Niech ta historia będzie przestroga dla potencjalnych klientów.Parę miesięcy temu zadzwoniła pani z Netii z propozycją przejścia na szybki Internet. W rozmowie gwarantowała szykowość mojego łącza nie mniej niż 10Mb.Cena była również zachęcająca wobec czego długo się nie zastanawiałem i podpisałem umowę. Wszystko było w porządku przez kilka miesięcy : stabilny Internet ,szybkość 10 Mb, byłem zachwycony. Niestety moja idylla nie trwała długo. Jakieś dwa miesiące temu zauważyłem, że Internet Netii zaczął na się rwać tzn. następowały częste kilkusekundowe przerwy. Wykonałem telefon do Biura Obsługi Klienta w celu zgłoszenia awarii. Od tego momentu zaczęły się problemy:Pierwszy telefon, zgłoszenie awarii. Pani uprzejmie przyjęła zgłoszenie i poinformowała mnie że w ciągu 24 h. sprawa zostanie załatwiona. Rzeczywiście po 24 h ktoś oddzwonił i powiedział że awarie usunięto. Jakie było moje zdziwienie kiedy uruchomiłem Internet i po paru minutach korzystania z niego ni stąd ni zowąd zostałem rozłączony. Nie zrażony zresetowałem modem Netii. Włączyłem Internet jeszcze raz i po paru minutach znów to samo.Drugi telefon. Miła pani poinformowała mnie że przyjmuje zgłoszenie o awarii po raz drugi.24h później telefon od Netii i ktoś mi wyjaśnia że przerwy w Internecie spowodowane są zbyt duża szybkością ustawień mojego łącza a maksymalna szybkość to 6 Mb. Nie jestem technikiem, ale jak coś działało bez zarzutu z szybkością 10 Mb to dlaczego nagle może działać tylko z szybkością 6 Mb ? Niestety pani z Netii też nie znała odpowiedzi na to pytanie. Zaproponowała zmianę umowy na niższą prędkość. Po moim pytaniu czy to spowoduje stabilność połączenia nie była w stanie tego zagwarantować.Trzeci telefon. Może odbierze teraz ktoś bardziej kompetentny. Mam szczęście. Przedstawiam dotychczasowe ustalenia. Pan z Netii podpowiada, że problem z moim Internetem może tkwić w routerze albo w połączeniach w moim domu. Przyjmuje zgłoszenie o awarii i obiecuje, że w celu sprawdzenia routera i okablowania zjawi się u mnie technik.Czwarty telefon. Technik oczywiście się nie pojawił. Internet jak się rwał tak się rwie. Znowu przedstawiam sprawę i proszę o wizytę technika. Podaję osobie z Netii dzień kiedy mogę być do jego dyspozycji . Odpowiedź bardzo grzeczna : technik zjawi się tym razem na pewno u pana w wyznaczony dzień. Obiecanki cacanki a głupiemu radość. Dzień urlopu zmarnowany technik po raz drugi się nie pojawił.Piaty telefon, ten najciekawszy. Po raz kolejny przedstawiam sprawę. Sugeruję, po raz trzeci, wizytę technika. W odpowiedzi słyszę, że już zostały mi udzielone wyczerpujące wyjaśnienia odnośnie mojej awarii i Netia nie jest mi w stanie pomóc . Odmówiono mi również zgłoszenia po raz kolejny tej samej awarii, chociaż Netia nie zrobiła nic, aby tą awarię usunąć. Internet działał bez problemu z szybkością 10 Mb a teraz może będzie działać bez przerw przy 6Mb……? Więcej, co ciekawe, pan z Biura Obsługi Klienta na moją sugestię, że jedną z możliwych przyczyn awarii może być wadliwy router otrzymany od Netii wraz z podpisaniem umowy, oznajmia, że jeśli chcę sobie to zweryfikować to zastępczy router powinienem sobie pożyczyć od jakiegoś swojego znajomego. Moja cierpliwość dobiegła końca. Proszę o połączenie lub numer telefonu dyrekcji albo kogoś bardziej kompetentnego niż osoba, z którą rozmawiam. Oczywiście spotykam się z wyraźną odmową i stwierdzeniem, że pan z Netii, z którym właśnie rozmawiam nie jest w stanie mnie połączyć z nikim bardziej kompetentnym niż on sam. Mam wrażenie, że jeśli ta osoba jest najbardziej kompetentnym pracownikiem w Netii to może dobrze się stało że nie zostałem przełączony do jego przełożonych.Wszystko pięknie wygląda przed podpisaniem umowy a w moim przypadku nawet trochę po podpisaniu. Jednak jak trzeba fachowej pomocy w razie jakiś komplikacji i usterek to niestety nie ma co liczyć na Netię. Radzę się zastanowić dwa razy przed wyborem tego operatora. Lepiej dać te 20 zł więcej i mieć pewność że w razie awarii inny dostawca Internetu zapewni pomoc techniczną na odpowiednim poziomie.
Cena
Niezawodność
Obsługa klienta
Parametry